- Od 1 października tego roku kierowcy nie muszą wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz potwierdzenia zawarcia umowy na polisę OC - przypomniał na czwartkowej konferencji Marek Zagórski, minister cyfryzacji. To ułatwienie, które wprowadziło Ministerstwo Cyfryzacji. - Było to możliwe m.in. dzięki elektronicznej bazie CEPIK. Podczas kontroli drogowej policjanci mogą elektronicznie weryfikować informacje. Czas na kolejne usprawnienia - podkreślił szef resortu cyfryzacji.
Przygotowany przez ministrów cyfryzacji i infrastruktury tzw. "Pakiet deregulacyjny" przewiduje, m.in:
likwidację karty pojazdu,
likwidację nalepki kontrolnej,
możliwość zachowania przez nowego właściciela pojazdu dotychczasowych tablic rejestracyjnych,
brak mandatu za nieposiadanie przy sobie prawa jazdy.
Oba ministerstwa chcą by zmiany wchodziły w życie stopniowo, począwszy od 2019 r. (niektóre wymagają zmian prawnych).
Propozycje to nie tylko udogodnienia, ale i realne oszczędności dla właścicieli aut. Dzięki zniesieniu obowiązku posiadania karty pojazdu zaoszczędzą 75,50 zł (tyle kosztowało wydanie karty pojazdu). A zachowując tablice rejestracyjne i rezygnując z nalepki kontrolnej - 99,50 zł. W sumie - 175 zł w kieszeni. - To nie koniec usprawnień - zaznaczył Marek Zagórski, minister cyfryzacji. - Zależy nam, by jak najszerzej wykorzystywać możliwości, jakie stwarza system CEPiK i wszędzie tam, gdzie jest to możliwie ułatwiać życie kierowcom.
"Pakiet deregulacyjny" to również nowe e-usługi, a wśród nich możliwość rejestracji pojazdu online. Raport wygenerowany w usłudze "Mój pojazd" (dostępnej na obywatel.gov.pl) stanie się dokumentem urzędowym. Zniesiony zostanie także obowiązek wydawania tymczasowego dowodu rejestracyjnego.
"Pakiet deregulacyjny" przewiduje także odstąpienie od obowiązkowych kursów/szkoleń dla wszystkich kierowców w okresie próbnym, na rzecz kursów w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy tylko dla tych kierowców, którzy w okresie próbnym popełnią dwa wykroczenia.
To teraz cała Polska bedzie miala rejestracje ZSW, zeby na Bielika jezdzic. . .
Samochód kosztuje od 40 tysięcy w górę, a tu się drze szaty z powodu wydatku 70 złotych. To może lepiej wydzierać się o darmową benzynę?
żeby jeszcze nie trzeba było wymieniać dowodu rejstracyjnego bo skończyło się miejsce na pieczątkę z przeględu - możnaby jeżdzić z certyfikatem z przeglądu albo żeby w dowodzie rejstracyjmem było więcej miejsc na potwierdzenie przeglądów, przy większej ilości aut właścicielowi bardzo utrudnia się prowadzenie firmy...