To już 26 lat. a mnie się wydaje, że to było tak niedawno. Rano poszedłem do kiosku w Międzyzdrojach by kupić prasę, zaraz potem miałem jechać do pracy, do Świnoujścia. Poprosiłem o, , Głos Szczeciński" a pani kioskarka:-Słyszał pan, że zatonął prom ze Świnoujścia? Zapytałem: Który, gdyż wszystkie kojarzyłem. A pani -Prom , , Heweliusz", ale wszyscy pasażerowie zostali uratowani. Wraz z upływającym w niepewności czasem zaczęły spływać tragiczne informacje.

Wielki hołd dla tych ludzi

Znajomy mial awarje l nie mogl wjechac na prom wiec kollega wjechal jako ostatni tir straszne

Pamietam ten dzien po strasznej, wichrowej nocy...Pamietam przerwany program telewizyjny i te wiadomosc...I pozniej mezczyzne niosacego zawiniete w koc, male, chyba 3 letnie dziecko...I z trudem ukrywany usmiech przed kamera zony kapitana...Moze smiech nerwowy, ale to tak mi utknelo w pamieci...Spijcie wsrod fal...Niech wiatry i syreny tula Was do snow...

Piękna i mądra tablica

Pamiętam i widziałem, jak zwłoki z tego promu zwozili do" Ruskiego szpitala".