Ponad 40% Polaków rzadko lub w ogóle nie myśli o emeryturze, najczęściej z powodu odległości w czasie tego zjawiska, taką odpowiedź wskazywali młodzi ludzie w wieku 18-24 lat. 57% ankietowanych w wieku 18-24 lat wskazywało również, że są za młodzi i mają jeszcze dużo czasu do emerytury. Taką odpowiedź zaznaczali częściej mężczyźni (24% do 19%). Młodsi Polacy wskazywali również że nie chcą martwić się na zapas (22%) częściej na taką odpowiedź wskazywały kobiety (38% do 34%). Tylko 7% wskazało, że nie ma czasu o tym myśleć, a 3% nie myśli, ponieważ podjęło działania w tym kierunku, przy czym więcej mężczyzn zaznaczyło taką odpowiedzi (9% do 4%).
Starsze osoby w wieku 45-64 lat najczęściej wskazywały, że nie myślą o emeryturze, ponieważ nie chcą martwić się na zapas. Częściej taką odpowiedź zaznaczały kobiety (38% do 34%). Co ciekawe osoby w podeszłym wieku nie myślą też o emeryturze, ponieważ nie mają na to czasu. Taką odpowiedź wskazało 19% ankietowanych, z niewielką przewagą kobiet (15% do 14%). Tylko 11% osób w wieku 45-64 lat nie musi się martwić emeryturą ponieważ podjęło działania w tej sprawie. Tutaj zdecydowanie więcej odpowiedzi wskazali mężczyźni (9% do 4%).
Kobiety myślą o emeryturze częściej niż mężczyźni. 23% kobiet bardzo często myśli o emeryturze przy czym mężczyzn tylko 16%. Często - 40% kobiet a 41% mężczyzn, tutaj widać niewielką tylko przewagę płci męskiej. Natomiast rzadko o emeryturze myślą zazwyczaj mężczyźni (29% do 24%). Z kolei bardzo rzadko 9% mężczyzn i 4% kobiet.
– Im szybciej zaczniemy myśleć o emeryturze tym efektywniej zaczniemy gromadzić środki na godne życie w przyszłości. Wypłata z ZUS to tylko jedno ze źródeł finansowania naszych potrzeb na emeryturze. Polecam także inwestycje w bezpieczne instrumenty finansowe. Wystarczy odłożyć 100-200 zł miesięcznie, aby po kilkunastu latach mieć znaczącą, dodatkowę gotówkę. Na pewno warto także zadbać o udział w Pracowniczych Programach Kapitałowych i zapytać swojego pracodawcę o szczegóły. Pierwsze grupy pracowników będą mogły z tego skorzystać już od 1 lipca 2019r. – komentuje prof. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Badanie zostało przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia metodą CAWI (Computer-Assisted Web Interview) na próbie 1200 Polaków w wieku 18-64 lata. Zebrana próba była reprezentatywna dla populacji Polski ze względu na płeć, wiek, poziom wykształcenia oraz wielkość miejscowości zamieszkania (z wyłączeniem osób przebywających na rencie, emeryturze lub uprawnionych do wcześniejszego przejścia na emeryturę).
Mam 55 lat i w stu procentach zgadzam się z poprzednikiem.
Ci, którzy w Polsce myśleli o emeryturze, zostawali notorycznie okradani jak nie przez państwo, to przez cwaniaków. Przed wojną dziadkowie dokupowali ziemię, ale przyszli sowieccy Żydzi i rozkułaczyli. Rodzice przez 18 lat odkładali w PKO, miałem dostać na mieszkanie, po 18 latach wystarczyło na jednego kapcia. Potem oszukano nas NFI-przekazaliśmy je bratu. Okazało się, że jeszcze musiał dopłacić do tego, bo wprowadzono opłaty za prowadzenie rachunku maklerskiego-frajerzy na emerytury pokupowali NFI i znowu nas wy**no. Potem wymyślono złodziejskie OFE, gdzie po nich mieliśmy leżeć pod palmami. Złodzieje dla ratowania budżetu, dość szybko ponownie połączyli to z ZUSem, i tyle z tego było. A jak ktoś miał gotówkę i wsadził w Amber Gold, to już pożegnał się z tym kapitałem emerytalnym. Albo poszedł do Aliora czy innego banku, gdzie wcisnęli mu polisolokatę, po której dowiedział się, ile ma mniej, zaś cwaniacy za to opalają się na Cyprze. Więc tylko idiota może jeszcze w Polsce przekonywać do emerytur.