Cała zawartość koszy znajdowała się na chodniku, zauważyłem jak dwójka dzieci kopała sobie jakąś butelkę. Sto metrów dalej; podobna sytuacja; pojemnik rozwalony od dołu, śmieci wokół. Starałem się odwrócić uwagę mojego towarzystwa opowiadając im o turystycznych atrakcjach miasta ale , niestety, usłyszałem od kuzyna: „powinniście najpierw nauczyć się sprzątać, a potem reklamować ten cudowny deptak”-mówił z przekąsem.
Nasz czytelnik czujnie wybrał wyjście z deptaka dopiero w centrum starej promenady by oszczędzić gościom widoku budowlanego rozgardiaszu przy starej promenadzie. Do domu wracali ulicą Matejki. Tu, jeden z gości zechciał skorzystać z publicznej toalety. Był mile zaskoczony, że miasto ma także samoobsługowy przybytek. Czar prysł jednak wewnątrz. Klozet bez deski skutecznie odstraszył potrzebującego. „Ktoś ze służb miejskich tu zagląda?! Pytał zawiedziony. Skąd mogłem wiedzieć. Zawołałem taksówkę by wuj nie cierpiał aż do osiedla zachodniego gdzie mieszkam.
-”Miasto spodobało się moim gościom. Generalnie. Pozostał tylko mały wstyd”. -komentuje czytelnik. I pyta: „Na całej trasie znad morza do mojego domu jest tylko jedna taka ogólnodostępna toaleta. Czy utrzymanie jej w należytym stanie przerasta służby komunalne? Uwagi oraz to pytanie kierujemy do służb miejskich.
W Wielkopolsce w każdej wsi i miasteczku sa wzorowe POrządki, nie ma śmieci na ulicach, menele nie leja w parkach i ulicach.POprostu kraina mlekiem i miodem płynąca.
Cała prawda o naszym kurorcie!!