Nie jest prawdą, że przyznane przed laty unijne wsparcie dla supernowoczesnej fabryki ST3 Offshore, dziś na skraju upadku, wróci do marszałka. Takie słowa padły podczas konferencji prasowej ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka w Szczecinie (13.02.2020 r.) a także podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej (11.02.2020 r.).

- Kiedyś, jeszcze w 2014 r. pan minister jako europarlamentarzysta napisał list do premiera Tuska, ze skargą na mnie, że nie chcę przeznaczać funduszy unijnych na przemysł stoczniowy. Jakaś chyba obsesja dotknęła pana Gróbarczyka, chciałbym pewne rzeczy sprostować i przypomnieć - mówił na wstępie Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz i wskazywał, że w latach 2007-13 wspieranie przemysłu stoczniowego było mocno ograniczone. Jak wyliczał marszałek, dzięki umiejętnemu wykorzystaniu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2007-13, takie środki do branży stoczniowej jednak trafiły.

Warte kilkanaście milionów złotych inwestycje pojawiły się w Szczecińskim Parku Przemysłowym (ponad 4 mln zł z RPO WZ 2007-13) i pozwoliły na rozwinięcie działalności kilkudziesięciu firmom, dzierżawcom terenów. Kolejne środki wsparły budowę mostu Brdowskiego (blisko 30 mln zł z RPO WZ 2007-13), niezbędnego do stworzenie fabryki ST3 Offshore (dawniej Bilfinger Mars Offshore) i ułatwiły funkcjonowanie MSR Gryfia. W końcu, to działania marszałka Geblewicza przekonały Komisję Europejską do utworzenia programu pomocowego dla firm z sektora stoczniowego na Pomorzu Zachodnim. Środki dla ST3 Offshore pochodziły z puli Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, tak więc jeśli firma upadnie, to wrócą one do rządu, a nie do marszałka, jak było to sugerowane.

- Ja skromny marszałek województwa, pytam wielkiego ministra gospodarki morskiej, co pan zrobił dla przemysłu stoczniowego w Polsce. Mam prawo o to zapytać, bo pan permanentnie mnie oskarża. Gdyby państwo dobrze zarządzali gospodarką morską i dobrze wspierali ST3  Offshore, to zaręczam, że firma nie byłaby w takiej sytuacji – wyjaśniał marszałek Olgierd Geblewicz, przypominając m.in. o rządowej „ustawie stoczniowej”, z której nie korzysta branża czy fiasku budowy promów.

Dzięki wyjątkowej infrastrukturze technicznej oraz wysokim kompetencjom pracowników, ST3 Offshore miała stać się wizytówką na rynku offshorowym Szczecina oraz Pomorza Zachodniego. W ostatnim czasie zarząd przedsiębiorstwa złożył wniosek o ogłoszenie upadłości, pojawiły się opóźnienia w płatnościach dla pracowników.

Pełnomocnik marszałka ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Rafał Zahorski, negatywnie ocenia przedstawiane przez rząd plany dla przedsiębiorstwa. - Dowiedzieliśmy się, że najnowocześniejsza fabryka offshore, która posiada nowoczesny sprzęt, obrabiarki cyfrowe, roboty, sprzęt zdolny do obrabiania stali o grubości 20 cm, że ta firma jest przestarzała i wymaga kilkudziesięciu milionów dofinansowania. Jest to nieprawda. Dowiedzieliśmy się, że rząd chce zrobić hybrydę, będą budowane małe jednostki, będą remonty, będzie stocznia złomowa i branża offshore. To jest tak jakby marszałek kupił lotnisko i zrobił tam parking samochodowy.

Od 2017 r., czyli od momentu ujawnienia informacji na temat problemów ST3 Offshore, marszałek Olgierd Geblewicz rozpoczął apele do MS Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych S.A. o pilne uzdrowienie pogarszającej się kondycji firmy. Oferowana pomoc w szukaniu inwestora branżowego, nie została wysłuchana. Sytuację firmy na bieżąco śledził pełnomocnik marszałka Rafał Zahorski, który m.in. badał zainteresowanie firmą ze strony potencjalnych inwestorów zagranicznych, a także opracował koncepcję ratowania ST3, zapoznał z nią TFI Mars i opublikował dokument w mediach społecznościowych.

- Gdyby ta firma trafiła do inwestora z branży offshore, a było wielu chętnych, w porę, to byłby to dalej rozwijający się zakład pracy. Nie dyskutowalibyśmy o tym, że trzeba zwracać jakieś pieniądze. Przyczyną nie było to, że ktoś dostał grant. Przyczyną było, że podejmowano błędne decyzje, ze strony udziałowca państwowego. O to mam uzasadnione pretensje do pana ministra i do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Będę się nadal domagał wyjaśnień – mówił Olgierd Geblewicz.

Ze strony Samorządu Województwa Zachodniopomorskiego padła po raz kolejny oferta pomocy w próbie poszukiwania inwestora dla ST3 Offshore.

Biuro Prasowe
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego