W takie dni, jak opisany wtorek, wczasowicze nie mają wielkiego wyboru spędzenia wolnego czasu. Pozostaje spacer promenadą lub wyprawa na miasto. Większość turystów wsiadła więc do aut i ruszyła. Chyba każdy szybko przekonał się, jak zła była ta decyzja. O zaparkowaniu w centrum naszego miasta można tylko marzyć, żeby dojechać choćby do Corso, trzeba okrążyć rondo, postać na światłach. Zmasowany ruch samochodowy, jaki mogliśmy podziwiać we wtorek, to tylko mała zapowiedź tego, co nas czeka, gdy zostanie oddany do użytku tunel. A może taka sytuacja wiąże się tylko z okresem wakacyjnym i wcale nie będzie tak źle? Co na ten temat sądzą nasi Czytelnicy?