I znów ta sama formułka powtarzana przez propagandę do znudzenia, więc znów pora się powtórzyć. Demokratyczna władza to nie wybieralny dyktator jak chciałby obywatel Piotrowicz. Władza w demokracji otrzymuje mandat ograniczony prawem i procedurami, gdy wykracza i łamie to prawo i procedury traci swój mandat do sprawowania władzy.
Mowa o szacunku dla władzy, a ja zapytam gdzie szacunek do innych władz? Sędziów dla przykładu? Gdzie był szacunek w oszczerczej kampanii A bilboardowej? Gdzie szacunek dla posłów opozycji? Ich też ktoś wybrał, to też przedstawiciele narodu, na nich też głosowała pokaźna ilość obywateli (i to większa niż na zjednoczoną prawicę).
Nikt szacunku władzy nie odebrał, sama się go pozbawiła robiąc to co robi w taki sposób i jak
Można zabrać ze sobą światełko
OSK