Sąd rozważa zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, co skutkuje niższą karą. Sprawcom grozić będzie wtedy 10 lat więzienia, a nie dożywocie jak w przypadku zabójstwa.
fot. Organizator
Będę chodziła z transparentem i nazwiskami sędziów, którzy ich wypuszczą po 10 latach - mówiła w sądzie matka niepełnosprawnego studenta prawa Piotra, zamordowanego dwa lata temu w Świnoujściu przez trzech bandytów.
Sąd rozważa zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, co skutkuje niższą karą. Sprawcom grozić będzie wtedy 10 lat więzienia, a nie dożywocie jak w przypadku zabójstwa.
fot. iswinoujscie.pl
- Nie zgadzam się z tym co powiedział sędzia, że będą brali pod uwagę zmianę kwalifikacji czynu. Bo to nie był chłopak, który szedł ulicą, którego pobili i zostawili żeby skonał. To był chłopak, którego wywabili z domu, przetrzymywali go, torturowali. Jeśli ci ludzie wyjdą, dostaną za pobicie ze skutkiem śmiertelnym i zrobią komuś krzywdę, to będę pierwszą osobą, która będzie chodzić z transparentami z nazwiskami sędziów, którzy ich wypuścili - mówiła matka ofiary.
fot. iswinoujscie.pl
W ostatnim słowie oskarżeni prosili o sprawiedliwy wyrok. Paweł W., którego prokuratura oskarża o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, nie przyznawał się do winy.
- Nie miałem nic wspólnego z żadnymi interesami, wyłudzeniem, przyprowadzaniem ani zwabieniem. Nie miałem zamiaru zabić ani nie zabiłem tego chłopaka. Chciałem przeprosić rodziców i całą rodzinę za to, że w jakiejś części zostałem w to zamieszany. Podtrzymuję mowę końcową swojego adwokata i proszę o sprawiedliwy wymiar kary - mówi Paweł W.