"Piszę do Państwa w związku z nieustającym mieszaniem na korzyść Szczecina w stosunku do Świnoujścia. To, że połączenie obu stoczni było bardzo niekorzystne dla Świnoujścia, wszyscy już przyznają, chociaż fachowcy mówili już o tym od początku, jaki jest tego cel i co zrobi Szczecin ze Świnoujściem. Mimo tego połączono zakłady. Od tamtego czasu trwa powolna destrukcja świnoujskiej MSR. Nie będę się rozpisywać co do szczegółów, bo nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że ciężko wywalczony protestami remont, największy projekt w historii świnoujskiej remontówki, ORP Lublin, prawdopodobnie przez decyzje władz ze Szczecina zostanie już w styczniu zabrany do Szczecina. Już słów brak na to, co się wyprawia, nasze miasto, nasza stocznia, można powiedzieć, że nasze jednostki, a decyduje o wszystkim inne miasto. Czy nasze władze nie maja jaj? Karsibory, Bieliki, wszystkie promy, a teraz jeszcze okręty 8 Flotylli, wszystko zabiera Szczecin a nasz zakład umiera. Odchodzą ostatni fachowcy zmęczeni tym wszystkim. Straci też bardzo prawobrzeżna część miasta, może to przemówi do rozsądku włodarzom, bo to ich wyborcy. Bardzo dużo z firm, które biorą udział w remoncie okrętu, wynajmuje u nas pokoje i płaci godne pieniądze, teraz w martwym okresie turystycznym i płaciliby dalej przez co najmniej jeszcze rok, ale sami nie wiedzą, czy zaraz nie każą im stąd wyjeżdżać. Niech ktoś w końcu tupnie nogą i da nam zarabiać i przegoni tych pasożytów. Mają większe miasto, większe możliwości, niech nie zabierają innym chleba. Tym bardziej, jak już pisałam, to nasze, miejscowe promy, okręty, tu się powinny remontować i tu zostawiać pieniądze!"- pisze poruszona sytuacją Czytelniczka.