"Problem z parkowaniem w miejscach niedozwolonych wzdłuż ulicy Wojska Polskiego wraz z każdym weekendem i postępem budowy się nasila. Straż miejska nie odbiera lub nie pracuje, zaś policja nie robi nic, bo jak to mówi dyspozytor 112 "to nie ich zajęcie". Tymczasem auta, w dużej mierze gości z Niemiec parkują coraz śmielej gdzie popadnie - na trawnikach, chodnikach, krawężnikach, powierzchni wyłączonej z ruchu czy na ścieżce rowerowej. Obserwuję to codziennie podczas jazdy do pracy. Przy ulicy Roosevelta jest prawdziwy dramat- zarówno na dzikim parkingu od strony rynku jak i na ścieżce rowerowej. Aczkolwiek problem występuje wzdłuż całej ulicy. Dlaczego odpowiednie służby nie robią nic? Przecież to tylko zysk do kasy miasta i zwiększenie bezpieczeństwa, bo kierowcy nie przejmują się rowerzystami, czy pieszymi znajdującymi się na ścieżce (pieszym można wybaczyć gdyż cześć chodnika jest zamknięta i to jedyna możliwość przejścia). Proszę mi uwierzyć, sprzedaż na rynku na tym nie ucierpi, bo ci ludzie po prostu będą stawiać auta na dużym parkingu na stronie niemieckiej i przyjeżdżać kolejką do Świnoujścia, wręcz uważam że i my i Ahlbeck zarobimy na tym więcej, bo im więcej będą chodzić tym więcej kupią, wydadzą pieniądze na pociąg itd." - pisze mieszkanka miasta.
iswinoujscie.pl • Poniedziałek [11.02.2019, 19:41:33] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Trwające budowy, niewiele wolnych miejsc przeznaczonych do zaparkowania samochodów przy jednoczesnym dużym natężeniu ruchu i przyjezdnych, zwłaszcza z Niemiec, sprawiają że trwa parkingowe eldorado. Kierowcy stawiają swoje auta na każdym kawałku wolnej przestrzeni. Często łamią zakazy, ale nikt tego nie kontroluje. O problemie napisała Czytelniczka.