iswinoujscie.pl • Niedziela [14.04.2019, 15:27:33] • Świnoujście

Były dyrektor OSiR uniewinniony z zarzutów stawianych przez urzędników. Anatomia brudnych gier OSiR-em

Były dyrektor OSiR uniewinniony z zarzutów stawianych przez urzędników. Anatomia brudnych gier OSiR-em

fot. Sławomir Ryfczyński

Wielu mieszkańców pamięta niewątpliwie festiwal kilkuletnich ataków na byłego dyrektora OSiR, ale również innych pracowników tej firmy. 28 października 2018 r. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie, w którym na podstawie zarzutów spisanych w protokole Wydziału Audytu i Kontroli świnoujskiego Urzędu Miasta toczyło się postępowanie z art. 231 par. 2 k.k przeciwko dyrektorowi tej jednostki.

Tajemnicą poliszynela były informacje, że tak naprawdę to jednak chodzi o atak na Joannę Agatowska, bardzo popularną i lubianą radną, która kandydowała na prezydenta Miasta Świnoujścia w 2018 r., Przypomnijmy, że Agatowska była pracownikiem Kempingu Relax od 1998 r. (włączonego do OSiR w 2008 r.) a w latach 2010 - 2014 zastępcą prezydenta miasta. W roku 2014 wróciła do OSiR do pracy na stanowisko specjalisty ds. turystyki i rekreacji i zajmowała się organizacją imprez sportowo - rekreacyjnych dla mieszkańców. Pikanterii sprawie dodają fakty, że kontrole w OSiR, czy to komisji rewizyjnej (na wniosek radnych PO) czy to z polecenia prezydenta miasta rozpoczęły się już w 2012 r.

Trzeba zadać pytanie, czy prezydent już w czasie kiedy Agatowska była jego zastępcą szukał na nią haków? Być może bał się, że Agatowska wystartuje na prezydenta miasta już w 2014 r.? A skoro nie wystartowała to grillowanie OSiR trwało przez długie 6 lat?!

W tym czasie z różnych stron, przede wszystkim polityków PO i prezydenta płynęły insynuacje o bezprawności decyzji podejmowanych przez ówczesnego dyrektora OSiR, które dotyczyły m.in. działalności bieżącej ośrodka, w tym decyzji podejmowanych w stosunku do pracowników, jak zlecanie delegacji, czy też przyznawanie nagród.

Po wielomiesięcznym badaniu sprawy, która była nawet wznawiana z polecenia Prokuratury Okręgowej, uznała ona jednak jednoznacznie, że wszystkie decyzje podejmowane przez dyrektora OSiR były zgodne z prawem i na podstawie posiadanych przez niego pełnomocnictw, które wydał nie kto inny jak sam prezydent miasta (sic!).

Prokurator zwróciła również uwagę Wydziałowi Audytu i Kontroli, że w protokole na podstawie którego odbywało się postępowanie prokuratorskie i zarzutów, które urzędnicy wyartykułowali - pominęli oni wyjaśnienia składane przez dyrektora OSiR.

Cytat z Umorzenia: "Na podstawie analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie stwierdza, by pełniąc funkcję dyrektora Ośrodka, nie dopełnił w latach 2012 - 2013 swoich obowiązków lub przekroczył nadane mu uprawnienia, działając jednocześnie w celu osiągnięcia przez niego samego lub inne osoby korzyści majątkowej oraz ze szkodą dla interesu publicznego. Stwierdzić przede wszystkim należy, że podejmowane przez Dyrektora OSiR w Świnoujściu decyzje, które zakwestionowane zostały przez kontrolujących mieściły się w granicach uprawnień i obowiązków. Zakres obowiązków i uprawnień Dyrektora placówki wyznaczała umowa o pracę uzupełniona o upoważnienie Prezydenta Miasta Świnoujście z dn. 01.04.2005 r. do działania w zakresie wszystkich spraw zwykłego zarządu dotyczących kierowania Ośrodkiem".

Zastanawiający jest fakt, że prezydent miasta, który jest bezpośrednim przełożonym wszystkich dyrektorów miejskich instytucji przez te 6 lat trwania postępowania nie zakończył po prostu stosunku pracy z dyrektorem OSiR. Ale być może chodziło mu właśnie o to, aby to "gonienie króliczka" trwało? I trwało mimo zdegradowania dyrektora, najpierw do stanowiska kierownika Mariny, a następnie próba upokorzenia go przeniesieniem na stanowisko inspektora i pracownika recepcji na Kempingu Relax przez nową dyrektor OSiR Annę Kryszan. Wówczas F. nie wytrzymał już tej sytuacji i na początku 2016 r. złożył sam wypowiedzenie. W sierpniu roku 2018, ale w związku z kampanią wyborczą współpracę z OSiR zakończyli złożeniem wypowiedzeń Joanna Agatowska i Ryszard Teterycz.

OSiR jako strona w sprawie nie odwołała się od decyzji Prokuratury, która zapadła zaledwie tydzień po I turze wyborów. To prawdopodobnie nie przypadek, a pikanterii sprawie dodaje fakt, że o wyniku tego głośnego medialnie postępowania już nikt z urzędników nie poinformował publicznie. Dopiero interpelacja radnej J. Agatowskiej z 28 stycznia 2019 r. wyciągnęła z czeluści szuflad urzędniczych, informację o prokuratorskim umorzeniu sprawy.

Czy można więc dzisiaj uznać, że kilkuletnia nagonka na pracowników OSiR, stała się narzędziem walki politycznej urzędującego prezydenta w stosunku do swojej koleżanki partyjnej i przez wiele lat współpracownicy Joanny Agatowskiej?

W naszej ocenie tak. W tą brudną walkę włączeni zostali radni, urzędnicy i mieszkańcy, a kłamliwe insynuacje miały wpłynąć na wynik wyborów i poparcia dla Joanny Agatowskiej, kandydatki na prezydenta miasta w ostatnich wyborach samorządowych.

Być może wiele osób dało się nabrać na ten dokładnie wyreżyserowany spektakl, dlatego ważne jest, żeby dzisiaj powiedzieć publicznie jaki jest finał tej brudnej historii. Kilkuletnie, bezlitosne ataki Żmurkiewicza w Agatowską były po prostu najzwyklejszą walką o pełnię władzy, ale w jak najgorszym wydaniu, bo poprzez manipulacje i oszczerstwa, które okazały się w majestacie prawa - po prostu kłamstwami.

Źródło: http://mm.swinoujscie.pl/artykuly/59477/