Nie trzeba być pracownikiem świnoujskiego portu, aby dowiedzieć się o rozładunku sypkiej substancji. Informacja w postaci białego pyłu, szybko całkiem dosłownie rozniosła się po Warszowie. Przekonali się o tym między innymi kierowcy, którzy we wtorek rano znaleźli się w pobliżu przeprawy. Ich auta, które pokrył biały nalot, kwalifikowały się do mycia. Podobnie jak okna domów znajdujących się bliżej portu.
Pytanie, czy pył to tylko problem estetyczny czy zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Wszak przy rozładunku sypkich towarów osoby pracujące w porcie mają na twarzach zazwyczaj antypyłowe maski, okulary ochronne, a oprócz tego ubrani są w specjalne kombinezony.
Co na to wszystko magistrat? Czekamy na odpowiedź.