iswinoujscie.pl • Niedziela [29.03.2020, 08:32:12] • Świnoujście

Tak było: Zimowe kry. Tylko parowiec dawał radę

Tak było: Zimowe kry. Tylko parowiec dawał radę

04.94r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Może trudno dziś w to uwierzyć, ale bywały u nas takie zimy, że lody spływały do morza jeszcze w połowie kwietnia. Tylko prom parowy s/s Świnoujście pływał w lodach na przeprawie promowej bezawaryjnie.

Kontynuujemy cykl zdjęciowy pod tytułem "Tak było". I wygląda na to, że szybko się on nie skończy.

Pomału przyzwyczajamy się do ciepłego klimatu. Niektórzy innego nie znają. Dzisiaj pokażę Wam kilka zdjęć, na których widać zalodzenie i związane z tym trudności na przeprawie promowej w Świnoujściu. Do tej pory zawsze bywały zimy srogie i lekkie, ale takiej jak w tym roku, by nie było chociaż kawałka lodu, nie pamiętam.

Tak było: Zimowe kry. Tylko parowiec dawał radę

22.02.96r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Kiedy skuło lodem „kanał", tak potocznie nazywaliśmy Świnę w okolicy przeprawy promowej, pojawiały się zawsze problemy z przeprawą na drugą stronę. Spóźnialiśmy się do pracy, na pociąg, a kolejki samochodów się wydłużały. Kiedy zbudowano pierwsze czołowe promy, wszyscy się cieszyli, że horror z przeprawą się skończył. Szybko okazało się jednak, że to jego początek.

Tak było: Zimowe kry. Tylko parowiec dawał radę

22.02.96r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Nowoczesny napęd nowych promów poprzez nastawne śruby ulegał zniszczeniu zaraz przy pierwszym zalodzeniu. Promy miały śruby napędowe tuż pod powierzchnią lustra wody. Do tego szybciej się obracały od stałej śruby napędowej parowego promu Świnoujście. Na krze nastawne łopaty śruby napędowej szybko się krzywiły i szczerbiły. Nowe promy czołowe padały jak muchy.

Źródło: http://mm.swinoujscie.pl/artykuly/64698/