Jak przeczytamy w podsumowaniu raportu dane epidemiologiczne opublikowane między 1 stycznia 2008 r., a 8 maja 2018 r. niezmiennie potwierdzają ustalenia FDA. Nie ma mierzalnego związku przyczynowo skutkowego między ekspozycją na promieniowanie o częstotliwości radiowej, a powstawaniem nowotworów.
Należy jednocześnie podkreślić, że wszelkie badania i ich wyniki posiadały status peer-reviewed, czyli duży stopień wiarygodności, a FDA opierała się także na opiniach recenzentów naukowych omawianych publikacji, uznanych uczonych z różnych dziedzin nauki i techniki, w tym epidemiologii, nauk o zdrowiu, nauk o zdrowiu publicznym i wielu innych.
Twórcy raportu Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków wskazują, by zamiast na populacji z niewykrywalnym ogólnym ryzykiem, skupić się na małej grupie osób, które mogą być z natury predysponowane do chorób nowotworowych, a zatem mogą być bardziej podatne na domniemaną szkodliwość intensywnego promieniowania radiowego i ekspozycję na pola elektromagnetyczne.
Możemy w nim też przeczytać, że dowody, którymi obecnie dysponuje świat nauki nie są wystarczające, aby sugerować, że korzystanie z telefonów komórkowych można uznać za niezależny czynnik mogący wpływać na występowanie nowotworów wewnątrzczaszkowych i niektórych innych nowotworów wśród ogółu społeczeństwa. Jeśli istnieje jakiekolwiek ryzyko, jest ono wyjątkowo niskie w porównaniu zarówno z naturalną częstotliwością występowania choroby, jak i znanymi kontrolowanymi czynnikami ryzyka.
Pełny raport FDA (w języku angielskim) dostępny jest na stronie internetowej Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków.
Raport przeanalizował i omówił na swoim blogu elektrofakty.pl, prof. dr hab. inż. Andrzej Krawczyk, który od niemal 40 lat zajmuje się badaniami pola elektromagnetycznego.
Konrad Domański
Lighthouse
Expert, Technology Practice