iswinoujscie.pl • Środa [17.01.2018, 18:08:24] • Świnoujście
Jacht Cobra 41 jest poważnie uszkodzony
fot. Czytelnik
Docierają do nas niepojące informacje na temat należącego do miasta jachtu - Cobra 41. Jak udało nam się ustalić, jednostka została jakiś czas temu poważnie uszkodzona. Z informacji naszych Czytelników wynika, że jacht najprawdopodobniej zahaczył o skaliste dno, na skutek czego uszkodzona została tzw. bulba. Przez takie uszkodzenie jednostka powinna natychmiast stracić dokumenty żeglugowe. Na myśl nasuwa się zatem proste pytania, na jakie rejsy w ostatnim czasie wypłynęła Cobra 41?
Miasto zakupiło jacht ponad 2 lata temu. Jak dotąd nie otrzymaliśmy, żadnych zdjęć i informacji, ze szkoleń, które miały się na nim odbywać. Jest to jedna wielka niewiadoma.
Jacht model Cobra 41 to jednostka jednomasztowa o długości 12,30 metrów, prawie 4 metrach szerokości i zanurzeniu 2,5 metra. Wysokość masztu to 17 metrów. Jednostka miała być wykorzystywana do szkolenia dzieci i młodzieży.
fot. Czytelnik
Jak na razie Cobra 41 jest poważnie uszkodzona oraz porysowana.
Te i inne pytania zadaliśmy dyrektor OSiR-u.
- Uszkodzenie płetwy balastowej jachtu Cobra 41 zgłoszone jest do ubezpieczyciela. Trwa postępowanie wyjaśniające - informuje Anna Kryszan, dyrektor OSiR-u.
Dlaczego nikt nie dba o jacht? Komu służy i do jakich celów?
źródło: www.iswinoujscie.pl
Jak to do jakich? Do celów wypoczynkowych! 😁
no i *
Teraz wiadomo dlaczego wyciągnięto jacht z wody dopiero w środku zimy, a młodzież na jachcie widywałem tylko w czasie prac porządkowych.
Przecież wiadomo komu służy, ten jacht jest w tragicznym stanie, przez dwa lata został doprowadzony do ruiny.
ALE JAJA, TAKICH NUMERÓW TO JESZCZE NIE BYŁO. JAKIŚ NIEDOROZWÓJ ŻEGLARSKI ŁÓDKĄ GLEBĘ ZALICZYŁ I TO NA KAMIENISTYM GRUNCIE. KAJAK IM KUPIĆ MATOŁOM TO MOŻE SIĘ NAUCZĄ JAK GO OBSŁUGIWAĆ. FIRMA UBEZPIECZENIOWA NIC NIE WYPŁACI, BO JAK ZNAM ŻYCIE TO NE BĘDZIE WPISU W DZIENNIKU NAWIGACYJNYM. CICHO SZA NIC NIE BYŁO.
Dlaczego sugerujecie że nikt nie dba? Jakieś dowody, czy kreowanie sensacji? W styczniu na mrozie mają to spawać?
Państwowe, czyli niczyje, to się nie szanuje. Dlaczego osobą prywatnym nie dzieją się takie szopki? -Miało to być dla młodzieży, a rozbijają się tym jachtem stare pierdziele komuchy. Niech bulą - stać ich.
No problem, Sujka ma kasę na naprawę - nie swoją oczywiście.
Z jaką siłą uderzył o dno
Takie uszkodzenie jest nie do zrobienia w trakcie rejsu. Wszyscy specjalisci (widac mamy ich cala mase, w koncu miasto nadmorskie) powinni isc to zobaczyc na wlasne oczy. Jakis dzwigowy sie ladnie postaral.
ktos tym jachtem dowodzil, wiec o co chodzi !!
W UM na etacie są Nikt i Ktoś. Ktoś roz*przył Nikt nie widział
Przecież nie ma co strasznie lamentować. Naprawa jest bardzo prosta -to nie rakieta.Wygląda to jak drewno z blachą na wierzchu.To można z powodzeniem zalaminować żywicą, uprzednio wykonując konstrukcję.
Jacht miał być wykorzystywany do szkolenia młodzieży, po pierwszym roku użytkowania miał być przekazany przez JKMW Kotwica dla szkoły morskiej/MOSW Łunowo, tak się jednak z niewiadomych przyczyn nie stało. Po zgarnięciu jachtu i zrobieniu paru małych rejsów na pokaz, JKMW zagarnęło Jacht dla swoich członków (starych dziadków których nie stać na własne Jachty) którzy robili sobie małe wypady na jachcie kupionym za pieniądze miasta. Nie taka miała być jego rola, na jachcie od początku było pare małych usterek które można było wpisac w książkę gwarancyjną ale po co jak i tak tym jachtem za 2 lata nie będziemy pływać i to nie nasz problem. JKMW jest klubem prywatnym więc nwm jakim cudem jest to możliwe że korzystają z budżetu obywatelskiego. Bardzo to przykre że jednostka za takie pieniądze jest tak traktowana. Laminat jest już pewnie nasiągnięty a rdza nawewno z dnia na dzień bardzo postępuje. Co do wypadku to moim zdaniem albo naprawę zdarza się każdemu ale na jednostce jest zamontowany ploter na którym jest GPS
Bel-Mar yacht service jak znajdą czas to to naprawią.
Chłopcy regatowcy ;) fachowcy:(
Ten jacht jest teraz po prostu niebezpieczny w użytkowaniu! chyba nikt normalny nie powinien pozwolić, żeby pływały na nim dzieci. Kto za to odpowiada? z tego co wiem to miasto i pan wiceprezydent S. niech wyciągną konsekwencje względem winnych i naprawią to jak najszybciej przecież tyle publicznej kasy na to poszło.
To jakiś żart!Jak można tak traktować sprzęt?A miał służyć młodzieży.
No to już był błąd w sztuce a nie wina jachtu.
to członkowie sitwy ze starego komuszego układu. Głosujemy za tobą ale daj jachtem popływać. Młodzież może poczekać.
Ploter z GPS, na takim jachciku :-):-):-):-):-):-):-):-):-) A to się czytelnik rozmarzył :-):-):-):-):-):-) Najważniejsze to dobry humor od samego rana
Ktoś z tutaj piszących chyba ma rację - dźwigowemu nie wyszło
Bulba to nic łatwo ją wymienic liczy sie struktura kadłuba w miejscu mocowania płetwy kilowej. Przy takim uderzeniu mogło dojść do zniszczen, a wtedy pływanie łódka jest niebezpieczne. Należy zrobić fachowa ekspertyze bo się dzieciaki potopia. Redakcjo pilnujcie tematu.
Ta bulba raczej, po porośnięciu muszlami, raczej wygląda, że przy rzucaniu na wodę została uszkodzona
Nikt nie wspomina, że jacht do lipca był przekazany do Baltica. Był 4 razy puszczy w czarter i to raz na Borholm. Tam są skały. U nas taki manewr by nie wyszedł.
W zakładach pracy i odpowiedniej liczbie pracowników pracodawca musi tworzyć fundusz socjalny przeznaczony na dofinansowanie między innymi wypoczynku pracownika. Co robi pracodawca, kupuje jacht i mówi kto ma uprawnienia może sobie wypożyczyć ten jacht oczywiście jeszcze musi wpłacić kaucję, a że nikt poza pracodawcą nie ma uprawnień no to nie wina pracodawcy. Fundusz jest, i oto chodzi tak samo jak ten jacht miejski do wykorzystania przez grupkę nawet nie wiadomo kogo bo do uszkodzenia nikt się nie przyzna
Z tego co widzę na stronie Kotwicy to w ubiegłym roku tylko dzieci były" wożone". Proszę nie pisać bzdur
Poczekajcie po wygranej w 2018 kupią sobie samolot, dlatego tak się * o to lotnisko u niemiaszków 😁
zgadzam się z wcześniejszym... przy uderzeniu w skałę kadłub z pewnością byłby uszkodzony, a tam ponoć nie ma sladu nawet mikro pęknięcia, poza tym przy takiej konfrontacji ze skałą pewnie masztu by tez nie było, więc można pokusić się o założenie, że zdarzenie miało miejsce przy wodowaniu, kiedy maszt jeszcze nie był zamontowany..
Wystarczy podnieść 50 cm, odciąć palnikiem uszkodzoną część..Na warsztacie wykonać nowy cylinder i wypełnić ołowiem.Całość przyspawać.Opuścić.W związku z faktem, że musiało dojść do kontaktu z twardym dnem należy sprawdzić szczelność kadłuba.Odnowić papiery morskie.
Może pora przypomnieć przy okazji jak dbano o lodzie WOPR i jak tę wpadkę rozliczono.Przecież to zakupiono z pięniędzy podatników czyli nas mieszkańców.
maszt został zdemontowany w celu zwalenia winy na wodowanie
Z czego ten bulb jest zrobiony, z odpadków blachy poskładanych do kupy ? Przecież to powinien być jednolity odlew który nie powinien się tak wygiąć jakby był poskładany z kartek papieru. Ładny szajs ktoś wyprodukował, a ktoś inny kupił. Uderzenie uderzeniem, ale to powinno być reklamowane - jako produkt niezgodny z projektem.