Celem festiwalu jest promowanie idei slow foodu, czyli jedzenia przygotowanego ze świeżych, starannie dobranych produktów, „na oczach” klienta.
fot. Sławomir Ryfczyński
Food Trucki opanowały teren mariny. Takiego kulinarnego festiwalu jeszcze Świnoujście nie widziało! Od tradycyjnych hamburgerów, poprzez azjatyckie przysmaki aż po lody dla których wafelki wyprodukuje sprzedawca. Kolorowe trucki i kolorowe potrawy i smaki dostępne są w sobotę i niedzielę na terenie Mariny Północnej.
Celem festiwalu jest promowanie idei slow foodu, czyli jedzenia przygotowanego ze świeżych, starannie dobranych produktów, „na oczach” klienta.
fot. Sławomir Ryfczyński
Slow food to również kultura celebrowania posiłków, jedzenia bez pośpiechu. Festiwal Smaków Food Trucków odbywa się w wielu miastach Polski, a w Świnoujściu po raz pierwszy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Można tu odnaleźć tradycyjne fast foody, poszukać ulubionego w smaku burgera, wśród trucków odszukają coś dla siebie miłośnicy kuchni azjatyckiej, a nawet... lodów. Lody fast food mają tradycyjne polskie smaki ale robione są na specjalnym waflu, który powstaje na oczach klienta.
fot. Sławomir Ryfczyński
Food trucki, które przyjechały na festiwal z całej Polski, wyróżnia jakość, staranność przygotowywania potraw, świeże składniki, autorskie dodatki, a przede wszystkim pasja i oryginalny pomysł na menu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Dania przyrządzane są na miejscu, a goście mogą obserwować cały proces przygotowywania potraw.
źródło: www.iswinoujscie.pl
FESTIWAL PORAŻKI A CENY Z DUPY WZIĘTE ZA TĘ KASĘ MOŻNA W MAKU ZJEŚĆ PORZĄDNEGO HAMBURGERA DURZE FRYTKI SZEJKA I NA KONIEC DOBREJ KAWKI SIĘ NAPIĆ WIĘC FESTIWAL NIE WIEM CZEGO ALE NA PEWNO NIE JEDZENIA
Nie polecam
Butelka piwa 8 zł.Frajerem nie jestem.
Chaotycznie i dość słabo zorganizowane. Brak dodatkowych smietnikow. Zjadłłam tylko niezłe pastrami. Spodziewałam się czegoś lepszego. Szkoda
Organizacja fatalna, jedzenie ciekawe ale zakres wyboru rozczarowujący.
Byłam całą rodzinką, miło spędzony czas, a co do jedzenia to jak dla mnie za dużo burgerów ale znalazłam coś dla nas, polecam owoce w czekoladzie -truskawki pycha,
Fajna impreza tylko klepisko liche
Powinni cebulę i buraki dla Was przygotować
Tak sobie... Malo miejsc do siedzenia, dlugie czekanie i łomot z glosnikow w polaczeniu z krzyczacym ciagle przez mikrofon gosciem, ktory w kolko gadal jedno i to samo... drogo... Brakowalo malych, tanich porcji, zeby sprobowac co jest czym, wiecej by czlowiek skosztowal roznych rzeczy. Raz mozna isc, ale wiecej - watpie... szału nie bylo.
okropnie niedobre jedzenie z patelni drogie i bez smaku dwie małe porcje w papierowym kubku i napój 60 złoty poraszka
radni leprzym rzarciem psy karmiom
Można było sobie usiąść na trawie piknik wspaniały, tylko trzeba spojrzeć z optymizmem a nieciągle marudzić.
Takiej wiochy to jeszcze w naszym mieście nie było.Czyj to był pomysł? Z roku na rok jest tu z kulturą gorzej.Co to wielkie żarcie ma oznaczać?!
Rewelacja...piknik na trawie. . fajni ludzie siadali koło siebie na trawce. Niektórzy nawet koce mieli. Ważne że coś się dzieje w mieście. Mi się bardzo podobało.
Porażka !jedzenie nie ciekawe!bez smaku a do tego drogo!lokalizacja jak za króla Świeczka!
Piwo 8 zl. ..gosc chyba byl tylko w ciemnej d...i g...widzial. ..burger za 4 zl to raczej nic nie ma w sobie dobrego. Dobry produkt musi kosztowac...a chyba spoleczenstwo jest coraz bardziej swiadome co je...bylo super jedzonko dla tych ktorzy sie na nim znaja. ..mam nadzieje, ze beda kolejne takie imprezy
21.04.2018, 20:31:38] • [IP: 92.42.113 jedz gówno miliardy much nie mogą się mylić !! ;-)
O ale sie wysilili, impreza na poziomie swinoujscia, ceny tez, czyzby NAJWIEKSZA atrakcja weekendu ??!!
zjechały sie panie łatwe bo za darmo jeść dają przygłupy po siłowni i zajebisty piknik
miejsce najgorsze z mozliwych sam pylacy piach brak zbiorczego wydzielonego miejsca do konsumpcji te dwie lub trzy laweczki przy co drugiej budce to kropla w morzu potrzeb widac ze miasto procz udostepnienia terenu nie wlaczylo sie do organizacji eventu, albo robic impreze od a do z albo nie wypuszczac tego z polowicznym zaangazowaniem
byłem -DNO--przy budach tłok--blisko siebie stoja -niewiem czy to kolejka do tej czy obok -krzyczy numer do odbioru -ale z której -usiasc nie ma gdzie-5 stolików na krzyż-klepisko-a ceny jak w Radison/Blu--piknik w PRL-u był bardziej zorganizowany-- chlopcy poszli na łatwizne-czyli '''"" Wydre""'---czy ktos był odpowiedzialny za tą pseudo impreze-- czy puscili to na żywioł-aby kasa!!
jakieś to takie przypadkowe i jarmarczne. Lepszym miejscem byłyby chyba okolice campingu bliżej promenady.No i te śmieci i zaorany trawnik. OSIR znów chciał zarobić bez żadnych nakładów.
Smród spalonego tłuszczu nie do opisania, niestety nie dosyć, że nic tam nie zjadłam to wracając do domu mało nie zwymiotowałam : (ot festiwal
To prawda, ten ryk z głośników😯. Ze slow to mi się tylko kojarzy pólgodzinne oczekiwanie na tortillę. A jeść to się powinno w ciszy. Czy już nie można robić imprez bez tego jazgotu.
No super żarcie palce lizać, brakowało tylko zupy z brukwi oraz z pokrzywy takiej jak Niemcy karmili więźniów w obozach koncentracyjnych...Imprezka na 102 i ten wszędobylski piach prawie po kostki-jedna wielka (tragedyja)jak można wydawać i spożywać pokarmy w takich warunkach?Oto jest pytanie!...amen