komus moze siadlo chwilowo ze chcial sie pokazac. dzialki kupowane po 10 gr a teraz sami wielcy wlasciciele. dotyczy ogolnej sytuacji globalnej

Mam tylko jedno pytanie, gdzie były dupowate urzędasy jak oznaczały działki geodezyjne jeszcze przed sprzedażą? Dlaczego żaden nie ruszył dupska żeby zobaczyć co i jak?

Pytanie czytelnika nie brzmi" Czy inwestor jest poczytalny", lecz czy miasto panuje nad tym, na co pozwala (o czym decyduje). A zdecydowało chyba 40 lat temu na postawienie tam 1-pietrowych pawilonów uslugowych (takie były perspektywy w l.70), których właściciele nawet tam nie mieszkali i nie było dojazdu do nich z tyłu (teren Społem do dziś!), wyznaczono wtedy też chodnik dziś zajęty, a po bodaj 15 latach pozwolono na rozbudowę 1-piętrowców do monstrualnych rozmiarów, bo domy są znacznie wyższe niż inne wokół. I nadal nie ma tam legalnego dojazdu z tyłu, nie mają one garaży, co skutkuje utrudnieniem ruchu na ulicy wskutek parkowania wielu aut.Jak widać jedna błędna decyzja (kto komu posolił?) następowała po drugiej i dziś mamy po pozwoleniu obniżenia terenu ostatni efekt tego domina - ostatnia kostka uderzyła o bruk chodnika: tak cenne tam miejsca parkingowe trzeba zabrać (co zresztą utrudni życie lokatorom tego domu, bo garażu on nie ma!).I nikt za te decyzje od.l.70.nie odpowiada.Urzędnik zawsze bezkarny

Zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie pasuje a to ogrodzenie a to długo trwający remont ludzie nie macie innych problemów chciał to ogrodził bo jego i wielkie halo

Warszawskim tropem, mozna sie cudow dokopsc.

Własność prywatna jest święta-to podstawa prawa rzymskiego na którym opiera się cywilizacja łacińska. Wara od własności prywatnej.Gołodupcy do roboty i do nauki.Ciężką pracą też staniecie się właścicielami

No tak własność prywatna to świętość...starożytny rzym i jego prawo na które sie powolujesz niewolnikami stał, pewnie marzy ci się powrót tych czasów gdy ludzie też byli czyjąś wpasnością pogrobowcu panów folwarków ?

Do gość • Wtorek [24.04.2018, 20:57:11] • [IP: 84.202.247.***] Przypominam że" ENERGETYK" to sanatorium i znajduje się przy ulicy Żeromskiego 4

Pół forum to pohukiwania o świętości tego co się prywatnie posiada (a jaki jest do dziś najazd na tzw. ustawę Szyszki, że można ciąć co sie chce na swojej działce, z czego PiS sie wycofał), a ja odczytuję w tekście czytelnika zdziwienie, że zabrano chodnik, a skoro kiedyś wyznaczono tam chodnik, to pytanie kieruje on do miasta: czy miasto panuje nad tym, na co pozwala, bo najpierw wyznacza chodnik, a potem - jak czytam w poście z 4:03 - pozwala budowac tam jakieś pawilony (chyba niższe domy, potem rozbudowane), czyli ktoś w magistracie sie pogubił - albo źle wyznaczył chodnik, albo źle wyznaczył granice działki budowlanej, i to działo się chyba w l.70.- a dzis sie pozwala na obniżenie terenu i urzędnik się dziwi, że ktoś egzekwuje swoje prawo.

Sklepu może i nie ma, ale chodzić w tamtym kierunku nadal można. Trzeba przebudować chodnik kosztem miejsc parkingowych, bo nie wyobrażam sobie by mieszkańcy np ul. Gałczyńskiego chcący zrobić zakupy w warzywniaku czy idący do fryzjera, musieli przechodzić na drugą stronę ulicy by wyminąć" brak" chodnika i miejsca parkingowe znajdujące się pod tym domem. Nie mówiąc nic o rodzicach z wózkami, które na 40 czy 50 cm na pewno się nie zmieszczą...

Jego to zagrodzil

rzygać mi się chce na mentalność zawistną tego miasta.

Ludzie co za brednie wypisujecie! Jezeli ten gosciu zagrodzil caly chodnik(poniewaz byl jego)trzeba isc do URZEDU MIASTA i domagac sie zlikwidowania na tej dlugosci, ktora on poszerzyl miejsc postojowych SA PRZEPISY ICHODNIK MUSI MIEC OKRESLONA SZEROKOSC!!Matka z dzieckiem i wozkiem nie bedzie chodzila po ULICY!!Juz slyszalem ze tym mieszkancom przeszkadzaly glosno chodzace wentylatory w sklepie Polo i jakos sklepu nie ma!!Teraz zabral chodnik co dalej?!!