Ten mężczyzna jest dobrze znany mieszkańcom Świnoujścia przede wszystkim z tego, że jest miłośnikiem niewybrednych trunków spożywanych w plenerze. Nasz Czytelnik przesłał zdjęcie z opisem sytuacji, której był świadkiem.
- Facet, po którym widać, że domu nie ma, a tym bardziej samochodu, zaczepia na promenadzie starsze spacerujące małżeństwa, prosząc o parę złotych. Tłumaczy, że zaparkował samochód, wskazując na parking, ale nie ma bilonu, by zapłacić za postój i prosi o parę złotych. Ludzie są wycofani i mu nie wierzą, ale on jest tak uparty, że dołącza się do spacerujących i opowiada jakieś bajki. w końcu pieniądze dostaje na odczepne - opowiada nasz czytelnik.
Świnoujskie "kwiatki" przez lata znajdowały różne sposoby na dorobienie. Sprzedawali bezpłatne mapy, bilety na promy Bielik oraz bilety parkingowe przy ul. Wojska Polskiego. Widać pomysłów na dorobienie w kurorcie nie brakuje!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
ŻEBRANIE i WYŁUDZANIE PIENIĘDZY JEST KARALNE. To co robią nasze służby?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Łodygi mu wyrosły mocne, rozłożyste - ma ręce, nogi, wzrost, to bezczelny *, powinien wziąć się za robotę. Jest na to paragaraf? Chyba nie, a sytuacja go osmiela tym bardziej, że osobniki na których żeruje, stale ulegają wymianie, sa to przyjezdni, więc trudniej im się nauczyć, że to naciągacz. Choć z tekstu wynikałoby, że z błagalnika zamienia się w natręta, więc ludzie wiedzą z czym mają do czynienia i dają na odczepnego.
Czyli, jest to zwykły oszust !!, więc dlaczego służby się nim nie zainteresują tylko pozwalają " takim kwiatkom" psuć opinię o mieście ??!!