Jak twierdzi mężczyzna który jest autorem fotografii, kiedyś książki były tak cenne, że tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na to aby w domu mieć przynajmniej jedną lekturę. Dziś książki nie mają praktycznie żadnej wartości ale jak się okazuje, nie dla wszystkich.
- Książki w dawnych czasach były warte małą fortunę, a umiejętność pisania oraz czytania zarezerwowana była dla elity. Dzisiaj książka to wydatek zaledwie kilkunastu złotych. Postanowiłem podzielić się z wami tym zdjęciem ponieważ nikt już nie dba o książki. W sklepach często mają pozaginane rogi lub odciski brudnych rąk. Panu który ubrał jednorazowe rękawiczki aby nie ubrudzić książki należy się wielki szacunek! - opisuje Czytelnik.
Ten pan zawsze w kaufie łazi w rękawiczkach i przeklada rzeczy z koszyka na półki i z powrotem. To nie dbanie o książki. To jego mania.
Ten Pan notorycznie czyta w sklepach min netto czy kaufland siedzi na kartonach i czyta... chyba jest troszke ''inny''
Ten Pan zawsze nosi foliowe rękawiczki i stoi w sklepach przeglądając jedną rzecz nawet z godzinę.
ha, ha, ha ten sam pan siedział w Corso przy stoliku i w rękawiczkach czytał gazetę.Prędzej ma problem ze skórą.
Jak to Druid jest
Lepiej niech pan się zastanowi dlaczego ten pan nosi te rekawiczki a nie się wyśmiewać i dyrdymały pisać.
Jeśli to ten facet, i zdjęcie zostało w kauflandzie, to to żaden szacunek do książek, tylko ten delikwent chodzi w tych rękawiczkach po całym sklepie i wszystko przewraca i ogląda 100 razy jaby przez lupę. Według mnie cierpi na manię natręctw lub coś podobnego. Nie ma się z czego śmiać, bo to niestety choroba.
...nieznany świat...
A co go pierwszy raz widzi ? Pan poprostu ma zespół natręctw i żyje już z tym ładnych parę lat i jakoś to nie przegap, uszkadza nikomu tylko czytelnik tutaj jest dziwakiem
zostawcie Pana w spokoju. Normany i uczciwy, miły biedny człowiek
Dziwne, to raczej widok setek ludzkich świń pchających gołe łapska do pojemników z pieczywem powinien czytelnika zainteresować
Pan generalnie chodzi w foljowych rękawiczkach, to jest miejski tester i kontroler sklepowy
Ten pan cały czas nosi rękawiczki foliowe
to jest check poin :D ziomus chodzi po miescie i dotyka wszystko w tych rekawiczkach :D
A może to był gminny Arsen Lupin na gościnnych występach i jak to on, nie chciał zostawiać odcisków na towarze macanym, a potem po przeglądnięciu, bywa że przejmowanym?
To nie czytelnia...
Znam gościa , trochę dziwak ale nie szkodliwy...