iswinoujscie.pl • Poniedziałek [01.06.2020, 08:05:36] • Świnoujście
Święto 12 Wolińskiego Dywizjonu Trałowców Bazowych!
fot. Archiwum autora
Tak,tak,to już 55 lat od utworzenia 12 dywizjonu TRB!To ponad pół wieku! W 1965 roku,to zaledwie20 lat od zakończenia działań wojennych II wojny światowej!
Polska odzyskała dostęp do morza.Niestety akwen Bałtyku naszpikowany był pozostałościami wynikającymi z bezpardonowej walki na lądzie i na morzu.Według znajdujących się w posiadaniu map Marynarka Wojenna , była częściowo zorientowana w sytuacji zagrożenia minowego,które dotyczyły polskiego wybrzeża , szczególnie w części akwenu zachodniego. Życie i gospodarka morska rozwijały się bardzo dynamicznie! Stocznie pracowały na "pełnych obrotach".
fot. Archiwum autora
Porty morskie w Gdyni, Gdańsku i w Świnoujściu oraz Szczecinie musiały mieć pewność, że tory wodne prowadzące do nich są bezpieczne. Wody przybrzeżne Zatoki Pomorskiej i Zatoki Gdańskiej nie były jeszcze dokładnie sprawdzone pod względem bezpiecznej żeglugi. Niemiecka "KRIEGSMARINE", potem siły alianckie postawiły niezliczoną ilość min morskich. Ta podwodna "zardzewiała śmierć" czekała na swoje ofiary! Według ówczesnych danych na akwenach zatok prawdopodobnie było postawionych setki min różnej "maści". Jedynym wyjściem w tej sytuacji było przeprowadzenie dokładnej penetracji wód na różnych głębokościach, oraz na dnie.
fot. Archiwum autora
Na prośbę ówczesnego ministerstwa żeglugi/tak,tak,było takie ministerstwo/. Dowództwo MAR.WOJ. otrzymało polecenie od MON, na rozpoczęcie dogłębnego trałowania sprawdzającego. W tym czasie Mar.Woj.dysponowała 12 okrętami klasy 254K i 254M,które bazowały w porcie wojennym w Świnoujściu. Realizacja tego przedsięwzięcia musiała być perfekcyjnie przygotowana. Do zabezpieczenia tak ogromnego i odpowiedzialnego zadania zaangażowane zostały jednostki pomocnicze oraz wydzielony okręt desantowy na którym przygotowano specjalistyczny sprzęt służący do naprawy ewentualnych uszkodzeń sprzętu trałowego. Trałowanie wykonywane miało być przy użyciu trału kontaktowego MT-2, trału elektromagnetycznego TEM-52,oraz trału akustycznego BGAT.
fot. Archiwum autora
Bardzo znaczący wkład w przeprowadzeniu trałowania bojowego,wniósł 14 dywizjon trałowców redowych.Te małe jednostki pracowicie holujące za rufą trały elektromagnetyczne, były szczególnie narażone na działanie niesprzyjających warunków atmosferycznych. Trały,które były holowane przez te "okręciki" były gabarytowo dłuższe aniżeli jednostka holująca.Tymi dzielnymi "teerkami" dowodzili wysokiej klasy doświadczeni podoficerowie zawodowi.Tego samego roku we wrześniu okręty dywizjonu przeprowadziły trałowanie bojowe na wodach Zatoki Gdańskiej.W kwietniu 1967 roku na wodach Zatoki Pomorskiej. W lipcu 1968roku ponownie na wodach Zatoki Pomorskiej. W sierpniu 1970 roku trałowaliśmy na wodach Kadetrinne w rejonie Bałtyku Zachodniego. W sierpniu 1972 na akwenie Zatoki Pomorskiej.Trałowanie akwenów zaminowanych podczas działań wojennych II wojny światowej było bardzo niebezpieczne i uciążliwe. Trałowaliśmy trałami kontaktowymi, elektromagnetycznymi i akustycznymi Trałowanie odbywało się dniem i nocą! Stan osobowy okrętów wykazał się niebywałym hartem i odwagą.Taka była wówczas potrzeba i taki mieliśmy obowiązek!.
fot. Archiwum autora
Na trałowcach bazowych typu 254K,przygotowanie do postawienia np. trału kontaktowego MT-2, wymagało od minerów nie tylko doskonałej znajomości sprzętu,ale również siły fizycznej każdego minera.W tym czasie sprzęt minerski w postaci zestawu trału MT-2, to pływaki nośne i kierunkowe o dużej masie wagowej. Wykonane z blachy stalowej,były ciężkie i z śródokręcia na rufę transportowane były na specjalnych wózkach przemieszczających na skonstruowanych na pokładzie torach. Po "dowiezieniu" na rufę okrętu, zaczepiano poszczególne pływaki przy pomocy tzw. trałbelek i następnie opuszczano na wodę.Oczywiście "napęd" tych urządzeń był ręczny wymagał siły. W drużynie minerów trafiali się marynarze, którzy dysponowali nadzwyczaj silnymi ramionami i potrafili zaczepić i opuścić pływak ręcznie. Tego rodzaju "popisy" nie wchodziły w normę. Trałowce typu 254M miały już na rufie dźwigi elektryczne i sprawa była znaczne ułatwiona i bezpieczniejsza. Bardzo "nieprzyjemną"był natomiast trał TEM-52/elektromagnetyczny/. W tym wypadku najgorzej mieli motorzyści siłowni pomocniczej. Po rozwinięciu "kabla" za rufą po rozpoczęciu trałowania należało podać zasilanie w postaci impulsu wynoszącego 3000A. Pracowały agregaty trałowe typu 6D, które napędzały prądnice o mocy 345 KW każda. Każdy z tych agregatów miał 1300obr/min. Kiedy włączono impuls do kabla,obroty natychmiast spadały. Konstruktor zapewnił stałe obroty poprzez zamontowanie tzw.koła zamachowego o wadze 1500kg. W przeciwnym razie przy podaniu impulsu w dłuższym czasie, silnik agregatu by się zatrzymał. Trałowanie odbywało się latem i niejednokrotnie temperatura powietrza przekraczała 25-30stopni. Pracujące agregaty trałowe oraz agregat oświetleniowy wytwarzały bardzo wysoką temperaturę w pomieszczeniu siłowni. Niejednokrotnie temperatura przekraczała 50stopni powyżej zera! Zdarzało się, że gaśnice śniegowe znajdujące się w pomieszczeniu siłowni pod wpływem tak wysokiej temperatury automatycznie się rozładowywały.O ogromnym hałasie nie wspomnę!I tak było całymi dniami i nocami.Po czterogodzinnej wachcie w siłowni motorzysta przez następną godzinę po wyjściu z pomieszczenia nie mógł dojść do siebie. Oczywiście motorzyści byli wyposażeni w tzw. odgromniki słuchu. Ale to zdało się jak to mówią psu na budę. Ciężka to była ta służba na trałowcach oj ciężka. Ale co by nie mówić, dawaliśmy z siebie wszystko. Ile to było satysfakcji po zakończeniu trałowania! Nie obyło się równiez od żartobliwych akcentów na temat pracy minerów!Oni sami mieli poglad na swoją prace,mówiąc,ze "rufa czysta trał wyjęty,stoi miner uśmiechniety".Motorzyści twierdzili natomiast,że "rufa czysta, trał wybrany,stoi miner u..bany". Obecne trałowce, którymi dysponuje Mar.Woj. są już wolne od takich sytuacji. Zwracam się do kolegów,którzy aktualne służą/raczej pracują/ na trałowcach, my zrobiliśmy w tamtym okresie najczarniejsza robotę. Ministerstwo żeglugi doceniło trud marynarski i wielu członków załóg trałowców otrzymało resortowe odznaczenia. Władze regionu również nie zapomniało o naszej pracy.Wielu odznaczono odznaką "GRYF POMORSKI". W późniejszym czasie nasz 12 dywizjon otrzymał zaszczytny tytuł 12Woliński Dywizjon Trałowców Bazowych! Z okazji 55rocznicy utworzenia 12dywizjonu TRB, tą drogą przesyłam serdeczne życzenia wszystkim tym, którzy tworzyli ten dywizjon, służyli w nim! Życzę również wszystkiego co najlepsze aktualnym dowódcom i załogom tych pracowitych okrętów! Niestety od 1987 roku, nie jestem w stanie nic napisać o będących w służbie obecnych okrętach. Mogę jedynie załączyć fotkę z mojego prywatnego archiwum, przedstawiającą jeden z kolejnych dwunastu trałowców, będących aktualnie w linii.. Życzę pomyślnych wiatrów w żegludze po oceanie życia!
fot. Archiwum autora
St.chor.szt.mar w st.spocz.Tadeusz Polański
PS.Okręty12dywizjonu wielokrotnie reprezentowały Polskę banderę w wielu portach poza granicami naszego kraju!Odwiedziliśmy takie porty jak : Kopenhagę,Rostock,Tallin,Rygę i Rouen.Wszędzie byliśmy serdecznie przyjmowani przez mieszkańców tych portowych miast!Na marginesie nadmieniam, że wizyty te odbyły się w okresie PRL-u.
Gość • Poniedziałek [01.06.2020, 17:03:22] • [IP: 176.221.123.***]...Matołku twoja głópota coraz bardziej powala...wrogu niemiecki.
W czasach PRL wojsko złożone z Polaków (nie napiszę" polskie / Wojsko Polskie") traktowane było jak mięso armatnie, pokazał to płk Kukliński Amerykanom, czyli Historii, a ostatecznie i samym Polakom. Polska miała być w wypadku wojny Zachodu z państwami" socjalistycznymi" (Układu Warszawskiego) terytorium uderzenia atomowego. Miała być PUSTYNIĄ ATOMOWĄ, sama miała wysłać wojska na Danię (rodziny żołnierzy wyparowałyby). W l.90., gdy ujawniono działalność płka Kuklińskiego, były wśród oficerów tak zwanego LWP bezczelne typy, które skazane na rolę popromiennych szaszłyków, oburzały się na działalność tego Bohatera. On ujawnił prawdę, on tę prawdę głośno wypowiedział, choć musieli oficerowie zdawać sobie sprawę z powtórzenia roli mięsa armatniego, kolejny raz od czasów Lenino. A doraźnie miały trałowce uwalniać szlaki morskie od min. Niech się dzieciaki pobawią bombką.
Tam sluzyli prawdziwi marynarze Sluzby Zasadniczej. Oni sie nie prosili byli wybierani i chcial nie chcial musieli odsluzyc 3 lata bb ciezkiej sluzby, cigle Alarmy, dniami i nocami i wzajemna przyjazni kolezenstwo oraz specjalistyczne szkolenia zrobily z nich prawdziwych specjalistow i twardych mezczyzn. Te prawdziwe przyjaznie pozostaly do dzisiaj, chociaz wiekszosc z nich odeszla juz na wieczna wachte.
Wspaniałe zdjęcie TR 646, nie jest to jednak okręt 12.dTR. Artykuł raczej z tych średnich.
STATUS PRZYZNAWANIA ODZNAKI ZOSTAŁ TAK Z KONSTRUOWANY ŻEBY NIKT Z POZA SŁUŻĄCYMI W 12 DYWIZJONIE NIE MÓGŁ JEJ OTRZYMAĆ CHODZIŁO GŁÓWNIE O WŁODARZY 8FOW, ORAZ BYŁYCH NIECHLUBNYCH DOWÓDCÓW OKRĘTÓW (CO BYLI WRĘCZ CZERWONYMI DZIADAMI I POLITRUKAMI). CZĘŚĆ NA ÓWCZESNE CZASY I TAK SIĘ ZAŁAPAŁA BO JESZCZE SŁUŻYLI W JEDNOSTCE.
Ten dywizjon słyną z politruków i dynio-głowego co utkwił w latach 80. Jak dali z urzędu pierwszy komputer do sztabu to jego słowa" po ch... to gówno do czego to" i tacy ludzie dowodzili.
I.P.37.47.135.-to, czy to okręt 12 dywizjonu, czy nie, to sprawa drugorzędna.Jezeli jesteś tak bardzo obeznany, to objaśnij do jakiego dywizjonu należy 646?A jeżeli chodzi o artykuł to jaki powinien być według Twoich marzeń?
TAM KOMUNA BYŁA AŻ DO ZŁOŻENIA NOWEJ PRZYSIĘGI DOSŁOWNIE DO OSTATNICH DNI POLITRUKI RZĄDZIŁY TAKIE JAK TOWARZYSZ PAŁKA I INNI PODCZAS GDY W KRAJU JUŻ OD KILKU LAT KOMUNA PADŁA.
Kilka info dla zainteresowanych. Z pierwszej ręki. Po tzw. transformacji ustrojowej w wojsku zapanowała moda nadawania imion jednostkom wojskowym. Zwykle były to nazwiska znanych i zasłużonych dowódców przedwojennych lub nazwy jednostek wojskowych. Przełożeni z MW oczekiwali także propozycji z jednostek MW. Zastanawialiśmy się z dowódcą dywizjonu (Leszek G. -chętnie napisałbym cale nazwisko ale nie wiem czy by sobie życzył - świetny facet, wspaniały dowódca). Zaproponowałem" Woliński" - neutralnie, bo czasy były takie, że nagle bohater przedwojenny okazywał się kontrowersyjny, a jakaś jednostka, okazywało się ni stąd ni zowąd, miała nie tylko chlubne karty. Dowódca zaakceptował, a w Dowództwie MW przyklepano. Odznaka - to był" autorski" pomysł Dowódcy, Leszka G. On ogłosił konkurs, dwie bardzo fajne wersje zaprojektował kwatermistrz, Jurek K. Wyboru dokonała komisja i żadni polityczni do tego się nie mieszali. Była to chyba pierwsza odznaka w MW. Pozdrawiam autora. B.K.
Numery tablic przekładają dla jaj a w szczególności robili to na dozorach. Jeszcze był trałowiec co w Gdyni stacjonował. Po za tym wszystkie pozostałości z innych flotylli teraz się dokooptowuje do jeszcze istniejących jednostek MW.
IP: 31.11.131.*** BZDURY PISZESZ ROZKAZ BYŁ Z WARSZAWY Z DEPARTAMENTU WYCHOWAWCZEGO O MOŻLIWOŚCI TWORZENIA EMBLEMATÓW I ODZNAK WOJSKOWYCH ITP SYMBOLI ŻEBY TO UJEDNOLICIĆ. TOWARZYSZ PAŁKA POSZEDŁ Z TYM PISMEM DO GANA ON TO PODCHWYCIŁ OGŁOSZONO KONKURS ITP. PIERWSZY PROJEKT ODPAD BO W PIŚMIE BYŁA MOWA ŻE NIE MOŻNA EKSPONOWAĆ UZBROJENIA. A DRUGI Z MINĄ PRZESZEDŁ. NIE KŁAM BO DOBRZE WIEM JAK TO BYŁO. JAK CHCIELI SIĘ PRZYPODOBAĆ WŁADZY WYDZIAŁU WYCHOWAWCZEGO. ZGODZĘ SIĘ ZE GAN ZROBIŁ WSZYSTKO ŻEBY TA ODZNAKA NIE BYŁA MEDALEM KOMUNISTYCZNYM DO OBDAROWYWANIA WSZYSTKICH.
Pismo było z Departamentu Wychowania warszawa MON i dotyczyło całości Wojska Polskiego. Dotyczyło możliwości tworzenia upamiętniania i nadawa imion odznak proporców itp. jest dostępne w zarządzeniach MON. Na tej podstawie utworzono tą odznakę.
Zgadza sie że B. z towarzyszem Pałką na podstawie tego pisma poszli z tym do Gana.
01.06.2020, 19:36:33] • [IP: 109.243.236.**] Jak to się stało, że nie byłeś w wojsku? Zbuntowany? Nie, bo byłbyś drugim bohaterem. Czy ktoś pomógł? Tatuś? Mamusia?
o buncie szaszłyków • Poniedziałek [01.06.2020, 19:36:33] • [IP: 109.243.236.**], a teraz Polska na co jest przeznaczona w razie wojny wschodu z zachodem, ale skąd ty możesz wiedzieć... jak przywołałeś nazwisko zdradzieckiej padliny to juz wiem jaki poziom umysłowy reprezentujesz.
IP: 31.11.131.*** Prawda pan B. po zapoznaniu sie z tym pismem zaproponował Ganowi zrobienie odznaki a Pałka latał z tym jak kot z pencheżem i się w to na tej podstawie zaangażował wkońcu razem polityczni byli.
Toważysz Pałka zawszetak robił żeby znależć kogość do roboty a on to potem pomagał i nadzorował. A razem na korytażu czytali te pismo obok dyżurki. I w kilka dni po tym pismie pan B poszedł do Gana" Z PROPOZYCJĄ ZROBIENIA ODZNAKI".
PISMO PRZYSZŁO NA KILKA DNI PRZED ODPRAWĄ. ZAPOZNALI SIę Z NIM PAŁKA ORAZ MA... I Bi... i on to podchwycił. Pismo za kilka dni odczytano na odprawie z opóźnieniem po to aby pałka mógł się mądrzyć jaki to on mądry. Sprawdzcie date pisma i kiedy zostało odczytane na odprawie. Razem to uzgadniali pod dyżurką co i jak zrobić i iść do Gana, Pałka rżną głupa tradycyjnie zdziwiony a potem olsniony wiedzą jak to zrobić.
Pałka to zrobił rękoma pana B. Uzgadniali to ze sobą. Szanuje pana B ale troche prawdy należy powiedzieć a pan M. też tam był z nimi.
1.Pismo z W-wy. 2. Pałka zapoznaje z pismem pana B. i M 3. Pana M to nie interesuje pan B. to zainteresowało. 4. Zgłasza to do Gana. 5. Pałka przytrzymuje pismo a na odprawie rżnie głupa że trzeba sie dowiedzieć na ten temat. 6. Pałka na kolejnej odprawie odczytuje KOLEJNE pismo i od tamtej pory wszystko prowadzi. SPRAWDZCIE KIEDY PISMO TRAFIŁO DO JEDNOSTKI A KIEDY ZOSTAŁO ODCZYTANE I KTO TU KŁAMIE. 7.Gan zwołuje zebranie i rusza procedura. 8 Zaczynaja sie schody z projektem" ekspozycja uzbrojenia". 9 Pierwszy projekt odrzucony do poprawki znika trałowiec i jest mina.
Mina cycata, brrrrrr.
Oczywiście, że było pismo z W-wy. To w końcu wojsko, a nie kółko różańcowe. Ale pismo było, jak ktoś słusznie zauważył, O MOŻLIWOŚCI tworzenia odznak. A co do wypocin ideologa: Pierwsze odznaki otrzymali sami" komuniści" (jak ich nazywa ten polityczny w drugą stronę), bo innych nie było w tym czasie. Wszyscy służyli jeszcze w czasach PRL. Nie ma co dorabiać ideologii i teorii spiskowej z Pałką w roli głównej. Chyba tu rozpisuje się jego jakiś oczadziały antagonista. Fajna odznaka, wspaniała pamiątka, łącząca ludzi tej samej doli. Ale zawsze znajdą się jacyś niedopieszczeni, którzy będą do tego dorabiać politykę
Czy pan B. Sam w padł na ten pomysł tego nie wiemy po pewno sie o tym mówiło były artykuły w Polsce zbrojnej i Banderze, panowała mania na wszelkiego typu gadzety, duzo jednostek rozwiazywano i ślad o nich giną. PRAWDA ŻE PAŁKA MAJAC PISMO W KIESZENI RŻNĄ GŁUPA ŻE NIC NIE WIE NA ODPRAWIE I TO PONAD DWA TYGODNIE. ZAPOMNIAŁ PAJAC ŻE ZTYM PISMEM PARADOWAŁ SZUKAJĄC JELENIA CO WYJDZIE Z TĄ INCJATYWĄ." TRZEBA ZGŁOSIĆ NA PISMIE NIM KTO INNY TO ZROBI" -TE SŁOWA PRAWDOPODOBNIE PADŁY PO TYM JAK GAN CHCIAŁ TO NA PISMIE.
NAZWISKO PAŁKI NIE PADLO BEZ POWODU BO WTEDY TAK POSTĄPIŁ -TYPOWE JAK DLA BYŁEGO POLITYCZNEGO. WCALE SIĘ NIE ZDZIWIE ŻE O TYM FAKCIE GAN MÓGŁ O NIE WIEDZIEĆ.PAŁKA TO ROZEGRAŁ BEZCZELNIE KŁAMAŁ NA ODPRAWIE ŻE SIĘ DOWIE W TEJ SPRAWIE MAJĄC PISMO W KIESZENI. TYPOWE DLA POLITRUKA. (TAK LAWIROWAŁ ZE DWA TYGODNIE). PAN B TEŻ SIĘ PRZECHRZCIŁ I TYM CHCIAŁ ZABŁYSNĄĆ TYPOWE DLA BYŁYCH POLITYCZNYCH TYLKO PEWNE FAKTY NIE IDZIE UKRYĆ BO ŚWIADKOWIE JESZCZĘ ŻYJĄ. SPRAWDZCIE TE DATY. JAK DOBRZE PAMIĘTAM TO W PIERWSZEJ KOLEJNOSCI DOSTAŁY TYPY Z POD CIEMNEJ GWIAZDY PO TEM TO JUŻ LECIAŁO POWOLI Z URZĘDU.
IP: 31.11.131.*** SKORO TAKIE OCZYWISTE TO CZEMU PAŁKA UKRYWAŁ TEN FAKT NA POCZĄTKU I RŻNĄŁ GŁUPA TYLE CZASU? PROSZĘ NIE ZRÓWNYWAĆ TEGO GÓWNA POLITYCZNEGO Z POZOSTAŁYMI SŁUŻĄCYMI LUDZMI NA TRAŁOWCACH. NIE NAZYWAJ INNYCH ANTAGONISTAMI GDY PRAWDĘ PISZĄ. ANTAGONISTĄ TO WŁAŚNIE BYŁ TOWAŻYSZ PAŁKA I TAKA ROLĘ ODEGRAŁ. CZY CI SIĘ PODOBA CZY NIE TAKA PRAWDA JEST O CZYM NIE WSZYSCY WIEDZIELI. ZNAJĄC TYLKO WERSJE O PANU B. TA POLITRUKI PRACUJĄ DO DZIŚ. CIEKAWE CZY GAN ZDAWAŁ Z TEGO SPRAWĘ CZY GRAŁ W JEDNĄ RĘKE Z PAŁKĄ?" tej samej doli" DOLE TO MIELI POLITRUKI Z NASZYCH MIESIĘCZNIKÓW PRZEZ TE KU... NIE JEDEN UCIERPIAŁ.