- Niedawno runęło duże drzewo na skutek wichury na krzyżówce: Grunwaldzka/Rybaki. Tymczasem od lat ,dosłownie 50 m od tego zdarzenia stoi inne drzewo z wypróchniałym środkiem, co widać z daleka. Zastanawia mnie to czy w Urzędzie Miasta jest tzw ogrodnik, który zajmuje się pielęgnacją zieleni w mieście? Jeżeli taki jest, to mu się należy nagana czy inna kara dyscyplinarna. Taki urzędnik wzorem np. PKP, która ma pracownika doglądająca codziennie stanu torowisk, powinien rowerem, pieszo czy hulajnogą pojeździć po mieście i przyjrzeć się drzewostanowi, a nie siedzieć za biurkiem i lulki palić. Takich drzew w mieście jest mnóstwo. To jeden z przykładów- pisze Mieszkaniec.
Urzędnicy odpowiedzialni za właściwy stan zieleni w naszym mieście, szczególną uwagę muszą zwracać na stare, spróchniałe drzewa, które bardzo zagrażają przechodniom, rowerzystom na ścieżkach rowerowych i samochodom na jezdniach. Starych, spróchniałych sosen, bez igliwia, bez kory, czasem złamanych i opartych tylko na innych liściastych drzewkach. Takich zeschniętych drzew jest bardzo dużo przy ścieżce rowerowej na odcinku od ul. Nowokarsiborskiej do skrzyżowania z ul. Krzywą. Nie udało mi się ustalić, kto jest za to odpowiedzialny -Straż Miejska odsyła do UM, Wydział Zieleni Miejskiej do Nadleśnictwa...Na ty odcinku leśnym od bardzo dawna panuje wielki bałagan: leżą połamane drzewa, liczne połamane gałęzie, różnej wielkości śmieci itp. A przecież my, mieszkańcy komuś płacimy za utrzymanie porządku i bezpieczeństwa w mieście!!
Spróchniałe zostawiają !A zdrowe wycinają !🥶🥲
Nie ma w mieście ogrodnika miejskiego który dalby o zieleń i drzewa w mieście
A chodniczek, taki typowo polski.
Kiedy w końcu będzie ogrodnik w mieście? Urzędnicy to ludzie od pracy papierkowej. Rośliny to żywe organizmy, a tymi trzeba się zająć.