Zanim pieski przyzwyczają się, że - gdy zaschnie w gardle – to właśnie w centrum powinny szukać dla siebie wodopoju, poidełka wykorzystywane są w inny sposób.
fot. Bartosz Szymański
W oficjalnym komunikacie jaki otrzymaliśmy wówczas z Biura Informacji i Konsultacji Społecznych Urzędu poinformowano mieszkańców, że „ Ponieważ już widać, że pomysł się spodobał, będziemy starali się jak najszybciej zakupić dodatkowe poidła, które staną w różnych miejscach użyteczności publicznej". No i.. słowa dotrzymano. Zwierzaki musiały co prawda uzbroić się w cierpliwość ale cierpliwość została wynagrodzona. Kolejne poidełko stoi przy Placu Wolności. Radość mają pieski i... dzieci.
Zanim pieski przyzwyczają się, że - gdy zaschnie w gardle – to właśnie w centrum powinny szukać dla siebie wodopoju, poidełka wykorzystywane są w inny sposób.
fot. Bartosz Szymański
Największą radość mają dzieci, które wodnych atrakcji szukają n jak widać nie tylko w pobliskich fontannach. Do naszej redakcji trafiały jednak także sygnały o zgoła innym wykorzystywaniu poidełek.
fot. iswinoujscie.pl
Jeden z czytelników zwrócił uwagę, że są traktowane przez przechodniów także jako... popielniczki co z kolei wywołuje oburzenie właścicieli piesków.
fot. iswinoujscie.pl
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ja bym swojemu psu nie pozwolił pić z takiego poidełka ktoś wleje jakiś elixir i po psiaku.
Poproszę o cenę tego absurdalnego pomysłu, nie mam słów!
bardzo zly pomysl - negatywnie wplynie na zdrowie psow przez to, ze beda pic z tej samej miski dziesiatki zwierzakow.
Łatwo urzędasom wydawać nasze pieniądze. Mają sie za madrzejszych. Cudze pieniadze każdy przyglup moze wydawac! co za absurdalny ustrój ta demokracja gówniana
Cholera człowieka bierze, ze na takie bezsensowne pierdy idą publiczne pieniądze.
I na to idą pieniądze?!!
A co jak ktoś jakąś truciznę doleje do nich? Kto za to odpowie?